BazaWiedzyPerformance
Dykcja, jak ją poprawić?
Nie tylko performerzy (a zwłaszcza Ci sięgający po performance mówiony) powinni dbać o sposób mówienia, może się zdarzyć, że przydatne to będzie kiedy zostaniemy poproszeni o przemowę odczyt lub przy innych okazjach, takich jak wernisaże konferencje. Piszę ten artykuł, gdyż sam niegdyś zmagałem się z problemem słabej dykcji, do tej pory nie jest ona idealna, lecz doświadczenia, które nabyłem w walce z tą materią na pewno dużo mi pomogły i myślę że mogę się nimi podzielić z osobami zainteresowanymi tym tematem.
Na szczęście nawet słaba dykcja nie jest dla nas takim problem jak dla osób, u których głos i jego emisja są kluczowe w odniesieniu sukcesu zawodowego. Choć i to zdanie nie jest do końca prawdziwe, gdyż najważniejsza u ludzi występujących na scenie jest po prostu charyzma, czyli coś czego nie da się wyćwiczyć w przeciwieństwie do dykcji. I to optymistyczne zdanie, iż dykcji można się nauczyć lub trafniej mówiąc można ją wyćwiczyć jest według mnie kluczowe, gdyż pozwala nam uwolnić się od pewnej presji, którą możemy w sobie wytwarzać próbując zmierzyć się z tym ciężkim tematem jakim jest poprawna wymowa.
Znany jest nam przykład Demostenesa , który w dzieciństwie, aby poprawić swój wątły głos i słabą dykcję wkładał sobie do ust kamienie ćwicząc z nimi głośne wymawianie trudnych słów, lub po prostu krzycząc. Pomogło mu to zostać wybitnym mówcą, oczywiście nie tylko poprawna dykcja bowiem największą rolę w jego sukcesie odgrywała osobowość oraz mądrość bijąca z jego słów, lecz dykcja jako „narzędzie” niewątpliwie mu w tym pomogło.Oczywiście nikt nie wymaga abyśmy zaczęli mówić z kamieniami w buzi (choć na pewno jest to jakaś myśl) żeby kolejne zdania emitowane z naszego aparatu mowy były jeszcze bardziej soczyste i wyraźne. Są na to prostsze sposoby, nie łatwe żmudne, ale jak ktoś ma chęć oraz odrobinę cierpliwości , to wszystko powinno potoczyć się zgodnie z jego oczekiwaniami.
Według mnie pierwszym takim podstawowym elementem naszych ćwiczeń powinna być swego rodzaju samokontrola - powinniśmy pamiętać o tym aby nie spieszyć się, starać się mówić wolniej i zwracać szczególną uwagę na końcówki wyrazów - tak aby ich „nie zjadać”. Na początku może nam się wydawać to trochę sztuczne, lecz nie należy się tym zrażać, z czasem zacznie nam to przychodzić coraz naturalniej, i wtedy już podświadomie będziemy dbać o wyrazistość naszych słów, dobrą interpunkcję w głosie, jak również poprawne oddychanie. W wolnych chwilach myślę, że warto jest też poczytać „łamacze” językowe i pogimnastykować język przed lusterkiem, (notabene z przymrużeniem oka mogę stwierdzić, że ćwiczenia takie samo w sobie maja dużo wspólnego z performance).
Oto dwa bardzo przydatne linki dla osób chcących pogimnastykować sobie swój aparat mowy:
CategoryWiedza